Tak spodobała mi się makowa butelka, że postanowiłam zrobić kolejną... Nie ma to jak samozachwyt :) Całe szczęście, ze za oknem biało... Ale gdyby dalej była pogoda taka jak kilka tygodni temu to te moje "łąkowe" butelki na pewno wniosły by trochę ciepła do domu. A przede wszystkim koloru :) Mam jeszcze w planie kilka innych butelek do kompletu, ale niestety w tym kształcie butelki miałam tylko dwie. Więc będę musiała sobie resztę "załatwić" :). A że za oknem sprzyjająca pogoda do "załatwiania" butelek to nie długo pewnie to potrwa...
Mistrzynią fotografii nie jestem, jak dało się zauważyć więc wybaczcie nie najlepszą jakość...
I kolejne prace. Wazonik z kieliszków. Niestety bez kwiatków :(
No i przerobiony blaszak... Taka osłonka na doniczkę....
Pamiętacie doniczkę, z którą męczyłam się i nic ciekawego mi nie wychodziło. W końcu postanowiłam zniszczyć różany motyw, który nie pasował mi jak nie wiem co, i ubrałam ją w magnolie. I podoba mi się duuużo bardziej.....