sobota, 31 marca 2012

Prima aprilis od samego rana...

Prima aprilis (z łac. 1 kwietnia, wł.: Prima dies Aprilis), dzień żartów – obyczaj związany         z pierwszym dniem kwietnia, obchodzony w wielu krajach świata. Polega on na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd, kłamaniu, konkurowaniu w próbach sprawienia, by inni uwierzyli w coś nieprawdziwego. Tego dnia w wielu mediach pojawiają się różne żartobliwe informacje. Pochodzenie tego zwyczaju nie jest jeszcze wyjaśnione.***

A za oknem wcale nie było nieprawdziwie... Żart się udał Panu Bogu :)) Oto mój poranek 1 kwietnia 2012 roku ... 



 I co Wy na to? A może i u Was też był taki poranek? 

*** źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prima_aprilis

I jeszcze świątecznie....

Witajcie.....
Za oknem snieg z deszczem... Pogoda więc do niczego.... Choróbsko znów w domu... Aj szkoda gadać.. Jedno z czego cieszyć się nalezy to to, ze jak ma się jakaś pasję to nie jest się skazanym na łaskę telewizji :). Dłubię jeszcze kilka świątecznych gadżecików, które pokarzę może juz jutro. A dziś kilka rzeczy zrobionych wcześniej. Znalazłam kabel usb do aparatu i mogę się z Wami podzielić.
Na początek stroik świąteczny. Skromny ale wykonany za... złotówkę. Tak tak.... Tyle właśnie zapłaciłam za świeczkę:). Cała reszta z lasu, łąki, z zapuszczonego podwórka... i zaczarowanego pudełka "zbieracza" z mojej szafy. Tym bardziej się cieszę co z tego wyszło.




A teraz cała reszta... Trzy zamówione jajeczka. Miały  być w kwiatki. I płaskie jajeczka...







Życzę Wam twórczej i miłej soboty...

piątek, 23 marca 2012

Początek mojej przygody z decu na tkaninie

Ja się zastrzelę! Tyle się napisałam i wszystko przepadło! No to teraz wersja okrojona...

Postanowiłam spróbować decu na tkaninie. Fajna zabawa! Kto nie  próbował jeszcze to do roboty! Na pewno się Wam spodoba. Przypomniałam sobie jak się trzyma igłę :) A efekty oceńcie sami...

Oto moje seruszka. Pierwsze urodzinowe dla koleżanki mojej córci. Oczywiście szyłam ręcznie. A jak! I drugie nutkowe, które cieszy moje oczy w kuchni. 





I nie mogło zabraknąć jajeczek. Czyli jajka Niki inaczej :))  Ciekawe co Wy na to....?


Pozdrawiam cieplutko...

niedziela, 18 marca 2012

Czas na moje jajkowe szaleństwo...

Nie mam dziś chęci do pisania.... Chciałam jednak podzilić się z Wami tym co ostatnio zrobiłam, a że to głownie jajka... NIe chcę pisać pierdułek to przejdę od razu do pozkazu.
Muszę tylko zaznaczyć, że pierwsze kwieciste jajeczka są zainspirowane jajkami Marty z Deco-Pasji. Nie są na pewno tak mistrzowskie jaj te oglądane na Jej blogu, ale chciałam mieć choć podobne...











I zawieszki... Na razie tylko trzy :)


Na razie tyle, ale jak mi się uda wyrwać do komputera to pokarzę coś jeszcze....
A tym czasem Was serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli...