środa, 1 lutego 2012

Tak spodobała mi się makowa butelka, że postanowiłam zrobić kolejną... Nie ma to jak samozachwyt :) Całe szczęście, ze za oknem biało... Ale gdyby dalej była pogoda taka jak kilka tygodni temu to te moje "łąkowe" butelki na pewno wniosły by trochę ciepła do domu. A przede wszystkim koloru :) Mam jeszcze w planie kilka innych butelek do kompletu, ale niestety w tym kształcie butelki miałam tylko dwie. Więc będę musiała sobie resztę "załatwić" :). A że za oknem sprzyjająca pogoda do "załatwiania" butelek to nie długo pewnie to potrwa...
Mistrzynią fotografii nie jestem, jak dało się zauważyć więc wybaczcie nie najlepszą jakość...


I kolejne prace. Wazonik z kieliszków. Niestety bez kwiatków :(


No i przerobiony blaszak... Taka osłonka na doniczkę....



Pamiętacie doniczkę, z którą męczyłam się i nic ciekawego mi nie wychodziło. W końcu postanowiłam zniszczyć różany motyw, który nie pasował mi jak nie wiem co, i ubrałam ją w magnolie. I podoba mi się duuużo bardziej.....

3 komentarze:

  1. butelasy ślicznie Ci wyszły! normalnie lato w pełni :) no i oczywiście czekam na kolejne cudeńka!
    i jak to wazonik bez kwiatków? ja tam różyczki widzę ;) wazoniki z pewnością poczekają na lepsze czasy dla siebie i jakieś zieleninki do środka!
    osłonki na kwiatki bardzo ładne!
    w magnoliowej kwiatek prezentuje się super, osłonka nie odciąga uwagi od zawartości, a jednocześnie ładnie i nienachalnie się prezentuje...
    to się rozpisałam ;)
    ps. paczuszka z serwetkami już do Ciebie Niki leci :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kejti zawsze można liczyć na Twoje ciepłe słowo :) Dziękuję Ci za odwiedziny :*

    ps: a serwetek jak zawsze nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna te buteleczki. Ta łąkowa taka cieplutka:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń